Dwa ataki rekinów w 90 minut. Trzy osoby zostały ranne

Na południowo-wschodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych doszło do dwóch niepokojących wypadków. Na plażach Watersound Beach i Seacrest, oddalonych od siebie o niecałe 7 kilometrów, w ciągu 90 minut rekiny zaatakowały trójkę plażowiczek. 45-letnia kobieta i dwie nastolatki trafiły do szpitala, a oba kąpieliska tymczasowo zamknięto. Władze hrabstwa Walton wraz z ekspertami zbadają nietypowy incydent.

Dwa ataki rekinów w 90 minut

Amerykańskie media poinformowały w weekend o niecodziennym zdarzeniu, do którego doszło w piątek na dwóch plażach w hrabstwie Walton. Znajdujące się w odległości niecałych siedmiu kilometrów od siebie kąpieliska stały się miejscem akcji jak z horroru. Koszmar zaczął się na plaży Watersound Beach około południa, gdzie 45-letnia kobieta pływająca w oceanie z mężem niespodziewanie została zaatakowana przez rekina. Niecałe 90 minut później w Seacrest Beach drapieżnik ranił dwie nastolatki, które znajdowały się przy brzegu z grupą przyjaciół.

Dorosła kobieta została przetransportowana do szpitala helikopterem i do dziś jest w stanie krytycznym. Poszkodowana doznała poważnych urazów brzucha i miednicy, a jej ramię zostało amputowane. Nastolatki zostały ugryzione w ręce, nogi i stopy, i również trafiły na oddział. Po atakach zdecydowano o tymczasowym zamknięciu obu kąpielisk.

Rekiny atakują coraz częściej

Eksperci alarmują, że liczba ataków rekinów rośnie z każdym rokiem. Problem jest widoczny szczególnie na Florydzie, gdzie w 2023 roku miało miejsce aż 36 niesprowokowanych ataków rekinów, co odpowiada za ponad połowę incydentów na świecie. Naukowcy wskazują, że jednym z powodów większej aktywności drapieżników na wschodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych może być wzrost temperatury wody wynikający z ocieplenia klimatu, a także rosnąca populacja fok. Sprawie przyjrzą się także władze hrabstwa Walton, które sprawdzą, czy występujące po sobie w krótkim czasie ataki rekinów mogą mieć jeszcze inną przyczynę.